Debiut w barwach "Jodły"Pawła Kowalczykato - obok wyniku - najważniejsza informacja dnia!Były znakomity napastnik m.in. Pogoni Leżajsk, Stali Stalowa Wola czy Widzewa Łódź zaprezentował się bardzo dobrze - zdobył nawet bramkę, ale nie wystarczyło to na pokonanie dobrze dysponowanych gospodarzy.
Już od pierwszych minut nowy nabytek "Jodły" otrzymywał sporo piłek i siał popłoch wśród obrońców gospodarzy. Tak było m.in. w17' , kiedy to popisał się ładny uderzeniem zza pola karnego.
24' minuta to efektownie wyglądająca akcja, którą dalekim podaniem zapoczątkował Jan Szostak. Piłka trafiła do Pawła Kowalczyka, który zgrał ją do Arkadiusza Pronia. Ten odegrał ją do partnera z linii ataku - mocne uderzenie bramkarz "Advitu" sparował na rzut rożny.
Po pół godzinie gry kibice wreszcie zobaczyli to, na co czekali. Paweł Kowalczyk przejął piłkę w środkowej części boiska, podholował ją w pole karne mijając po drodze kilku zawodników i mocnym uderzeniem nie dał golkiperowiszans na skuteczną interwencję!
0:1 (30' minuta) - Paweł Kowalczyk
Tuż przed końcem I części spotkania gospodarze mieli znakomitąokazję na wyrównanie - ładna akcja lewą stroną zakończyła się mocnym strzałem, z którym jednak Dariusz Pyż sobie wybornie poradził!
Druga połowa zaczęła się fatalnie dla przyjezdnych. Już w 47' minucie miejscowi doprowadzili do wyrównania po składnej akcji ze skrzydła.
1:1 (47' minuta) - gospodarze
53' minuta to przebojowa akcja Damiana Jarosza, który przejął piłkę na połowie przeciwnika, efektownie przedryblował kilku graczy i wpadł z piłką w pole karne - jego uderzenie z najwyższym trudem obronił jednak świetnie tego dnia dysponowany bramkarz "Advitu"!
Niewykorzystana sytuacja zemściła się już po chwili. Kilka szybkich podań zakończyło się potężnym strzałem, przy którym Dariusz Pyż nie miał nic do powiedzenia.
2:1 (55' minuta) - gospodarze
Przyjezdni próbowali zmienić rezultat gry, na boisku meldowali się także nowi gracze. Krystian Sarzyński zmienił Franciszka Sarzyńskiego (60' minuta), Patryk Marcinowski zastąpił Arkadiusza Pronia (65' minuta), zaś z powodu urazu boisko opuścił Paweł Żuraw (75' minuta - Łukasz Kaczor).
W 80' minucie potężne uderzenie Dawida Kani bramkarz z najwyższym trudem przeniósł nad poprzeczką.
Do końca spotkania - pomimo wysiłków obu drużyn - wynik nie uległ już zmianie.
Po tym meczu w szeregach "Jodły" z pewnością panuje niedosyt. Drużyna stworzyła sobie sporo okazji do zdobycia gola i z przebiegu gry z pewnością zasłużyła na co najmniej remis. Należy mieć nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie tylko lepiej.